Chyba tak, ale to były zdaje się zaklęcia, które przybrały postać latających jak ptaki karteczek. Na pewno rozbiły się na szybie.
Jeśli dalej bawimy się w "strzelanie", to jak Hauru walczył pod postacią ptaka, to wlatując do domu uciekając i będąc rannym, ptaki rozbijały się o drzwi i ściany. Albo to może była Sofi? Nie jestem pewny w tym momencie. Czas najwyższy odświeżyć sobie klasykę :)