PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33288}

Spirited Away: W krainie Bogów

Sen to Chihiro no Kamikakushi
8,1 145 327
ocen
8,1 10 1 145327
8,3 37
ocen krytyków
Spirited Away: W krainie Bogów
powrót do forum filmu Spirited Away: W krainie Bogów

Ulubiona scena

ocenił(a) film na 10

Film był naprawdę świetny. Zwłaszcza scena w pociągu. Prawdę mówiąc już dawno nic mnie tak nie wzruszyło jak właśnie ten fragment filmu. 10/10

ocenił(a) film na 10
laserenissima

Ta sekwencja to prawdopodobnie jedna z najbardziej magicznych scen w historii kina. A oprócz tego - zaskakująca dygresja, niepasująca przecież przesłaniem do reszty filmu.

Sqrchybyk

Mój ulubiony moment to taki gdy Chichiro i Lin czyściły "10" i potem gdy Chichiro obsługiwała tego boga odoru. To było mocne. I gdy jeszcze wyciągali te różne przedmioty.

Lucy_6

A mój ulubiony fragment (zresztą obok tych, które wymieniliście) to smok uciekający przed papierowymi ptakami. Dla mnie dynamika tych scen jest wprost porażająca. Sposób poruszania się Haku to choreograficzne cudo - począwszy od samej walki w powietrzu, poprzez skłębienie się przy dnie aby po chwili "wystrzelić" pionowo w górę, kończąc na scenie, w której ciężko ranny próbuje wzlecieć do komnat Jubaby i rozbija się nieporadnie o ścianę budynku (po drodze ochlapując wszystko krwią z pyska). Coś pięknego;)

ocenił(a) film na 10
Lucy_6

Wtrącę się nieznacznie do jednej z poprzednich wypowiedzi. To nie był bóg odoru, a bóg rzek. Łatwo się zorientować dlaczego tyle żelastwa z niego "wyszło" ;)

A co do reszty, to nie sądziłem, że tak wielu ludzi zachwyci scena z pociągiem ;) Mnie ona również zdrowo pokiereszowała. Doskonały klimat i muzyka. Nie wiem, ale w wielu momentach odnosiłem wrażenie, że "coś jest" w tej bajce, coś więcej niż obraz ;)

ocenił(a) film na 9
laserenissima

w ogole caly ten pociag i ludzie nim podrozujacy to jak klimat II wojny swiatowej. Ich czarne, nic nie
przedstawiajace twarze i motyw jezdzenia do nikad i tylko w jedna strone.

jakies nawiazanie?

ocenił(a) film na 9
Ryszkov

Ja uwazam ze to troche my wszyscy, wspolczesne spoleczenstwo. Gonimy za czyms, sami nie wiedzac za czym nie zwracajac uwagi na rzeczy wazne. Ogolnie mnie tez rozwalila ta anime

ocenił(a) film na 10
JJZ

Hmm, moja ulubiona scena to ta, w której Chichiro broni rannego Haku (jako smoka) przed Jubabą. I to, jaki jest dla niej chłodny na początku, gdy odprowadza ją od Jubaby do łaźni.

laserenissima

Wszystkie te stworzonka w filmie były takie slodkie , szczególnie ,, latający chomik " z ptaszkiem

ocenił(a) film na 9
laserenissima

Tak wszystki sceny sa magiczne i maja to cos
Mi sie podobalo pierwsze spotkanie z haku, jak haku uciekal jako smok przed tymi karteczkami, cos sie pozniej okazalo ze to blizniaczka wiedzmy, jak juz ktos o tym wspomnial dynamiczna scena :] jesczze fajne bylo jak poszla pierwszy raz do kotlowni i byly takie male wlochate cosie, ktore nosily opal do pieca i jednego to przygniotlo a dziewczynka mu pomogla i pozniej wszystkich zaczely przygniatac te kamyki hehe

ocenił(a) film na 10
laserenissima

a mnie sie bardzo podobala scena w której chichiro byla w kotlowni i te male czarne potworki wpadly na pomysl ze wszystskie bedą udawać, ze nie moga podniesc wegla, zeby dziewczynka ich wyreczyła :) to było smieszne, a z takich poważniejszych chwil, oczywsicie klimat pociagu, ale też lot na smoku i jej wspomnienia z rzeką z dziecinśtwa :)

ocenił(a) film na 10
keyoo

ten film zawiera doskonałą baśniowość, magiczność, absurd i paradoks

sceny mnie rozwalały jedna po drugie, rozbrajały swoją doskonałością, tak, trzeba to nazwać po imieniu

były patetycznie, klimatycznie i śmiesznie naraz

chomik mówiący ciu
chomik pokazujący tym węgielkom jak chichiro zabijała klątwę
chomik podskakujący w pociągu
chomik biegający w tym kołowrotku i machający językiem


a w tle jedna z najbardziej niezwykłych scen w historii kina - jazda pociągiem

na tej scenie przechodzi mnie taki dreszcz, że orgazm przy tym to pikuś ^^

i to, że w filmach Miyazakiego wrogowie stają się przyjaciółmi (vide chomik) - w ruchomym zamku wiedźma z pustkowia

fuck, chyba napiszę doktorat o tym :D

ocenił(a) film na 9
emkus_absurdus

Jak już napiszesz ten doktorat, to chętnie przeczytam!! :)

Taaaak, scena w pociagu była rewelacyjna. Scena walki smoka z papierkami, scena lotu na smoku... Ale też wiele emocji wzbudziła we mnie scena, gdy Chichiro wchodzi pierwszy raz do kotłowni, gdzie są te czarne cosie i ten 'człowiek z wieloma ramionami'... trochę mnie ta scena przeraziła, nie wiem dlaczego...

Film doskonale wykonany, żałuję, że nie miałam okazji obejżeć go w kinie! Myślę, ze efekty kinowe byłyby nieporównywalne z dvd!!!

ocenił(a) film na 10
laserenissima

Wg. mnie na uwage zasługuje równeież scena kiedy Haku i Chihiro są razem w ogrodzie i gdy Chihiro je magiczne ciasteczka ryżowe.Ilość kolorów oczarowała mnie.

ocenił(a) film na 10
laserenissima

Czy ktoś może mi dokładnie wytłumaczyć scenę z pociągu? Wydaje się wyjątkowo magiczna... Ten spokój na twarzy Chihiro i ci ludzie... duchy bez twarzy, melancholijna muzyka... Przedstawia, to zapewne współczesne zagonione społeczeństwa...(?) Jak, to rozumieć? Przecież ogólnie, to można w tym filmie zobaczyć wręcz chorobliwy kult pracy... A, tu nagle krytyka?

ocenił(a) film na 10
arrowman

trudno mi być obiektywnym, pisząc o scenie w pociągu - uwielbiam nocne podróże pociągiem - ale

niektórzy mawiają, że człowiek to homo viator, wędrowiec stale będący w drodze, co często jest wykorzystywane aż do oklepania włącznie. na szczęście nie w przypadku spirited away.
cała przygoda Chihiro jest swego rodzaju podróżą - przybywa do innego świata i liczy na powrót do siebie. na początku chce jak najszybciej odejść, rodzice, rodzice, uwolnię was, potem przybywa jej rozsądku i cierpliwości, zakochuje się, i w pewnym momencie decyduje się w imię miłości wybrać się do Zeniby; ale robi to odpowiedzialnie, najpierw załatwia sprawę z bogiem bez twarzy, potem dopiero wsiada w pociąg. ten pociąg jest więc czymś wyczekiwanym, ale i wyzwaniem

i tu zaczyna się magia. muzyka rozwala i powala, przy dobrych wiatrach kładzie na łopatki. ci ludzie, czemu wyglądają jak duchy? gdy obejrzałem szósty raz spirited away, zaczaiłem, dlaczego - przecież Chihiro wciąż należy do krainy bogów, nie widzi ich, a oni nie widzą jej (bogowie w restauracjach po zapaleniu lampionów także wyglądali jak duchy). ale moim zdaniem kryje się za tym głęboka metafora, od której przechodzi mnie dreszcz na plecach -

w przeciwieństwie do Chihiro, spokojnej Chihiro, która jest szczęśliwie spokojna, bo robi coś wielkiego i dobrego dla tych, których kocha, ci ludzie to cienie, zagonieni, samotni, może już przestali wierzyć w szczęście i porzucili marzenia, zgarbieni, objuczeni torbami, wysiadają, i tyle, odchodzą, wracają do swojego anonimowego życia, pustego świata... ten smutek rozprasza jednak cień dziewczynki stojącej na stacji - ona wyraźnie na kogoś czeka, jest cieniem, a jednocześnie wybija się ponad to, że nim jest

... jest cieniem, a jednocześnie wybija się ponad to, że nim jest...

myślę, że sam odczytasz te symbole :) kto wie, może to też nasze wyobrażenia, może ci ludzie wcale nie są smutni, może tak naprawdę dorabiamy sobie ideologię :D powiem tylko tyle - uwielbiam u Miyazakiego to, że nawet głębokie (i jednocześnie niepretensjonalne) sceny niepozbawiona są genialnego humoru - jak skaczący chomik na parapecie (szczur? świnka morska? xD)

pociąg w spirited away. 11/10. 11,5/10

ocenił(a) film na 9
emkus_absurdus

Czy ktoś byłby tak miły i wytłumaczył mi koncepcję Boga Bez Twarzy?? Dlaczego pomagał Chichiro, potem zjadał wszystko co mógł, potem chodził za nią jak cień posłuszny jak baranek...?? Do czego zmierzał? I czym była jego obecność w Spirited Away? Bo wydaje mi się, że bez powodu nie znalazł się w tym anime. Niby mam jakiś pomysł jak to rozumieć, ale chciałabym poznać opinie innych i przekonać się, czy moje rozumowanie jest właściwe... :)

ocenił(a) film na 10
Sunna

Uważam że chodziło o pokazanie niewiności Chihiro.Działala-zabrzmi to banalnie-w imie miłości.Ratowała rodziców i Haku.
Gdy Bóg bez twarzy proponował jej złoto nie rzuciła się na nie jak zrobiłby każdy inny pracownik łaźni,to ją wyróżniało,to spodobało się Bogó bez twarzy.Chciał zjednać sobie Chihiro,przekonać ją do siebie.Pragnoł zdobyć jej zaufanie,może i przyjaźń.
Tak odbieram jego istnienie w tym anime,ale licze na inne wypowiedzi:)

ocenił(a) film na 10
emkus_absurdus

Emkus_absurdus, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi ona pomogła.
To już 6x obejrzałeś ten film? Imponujące!

ocenił(a) film na 10
arrowman

good, it makes me happy :)

pokazuję go ludziom. i dlatego 6x. ale za każdym razem, gdy oglądam, oglądam razem z nimi. to nie jest najtrafniejsze określenie, ale film jest magiczny ;)

Arrowman, polecam Ci inne filmy Miyazakiego. IMO nie wiem czy jest coś lepszego od Spirited Away (Ruchomy Zamek Hauru?), ale wszystkie filmy mają coś w sobie (Nausicaa!)

ocenił(a) film na 10
emkus_absurdus

Uważam, że właśnie określenie "magiczny" jest jak najbardziej trafne, aczkolwiek określiłbym go także innymi przymiotnikami:-)
Oglądałem już chyba 6 filmów Miyazakiego. Za najlepszy uważam Spirited Away, jednak może na równi lub minimalnie z tyłu uplasowałbym Grobowiec Świetlików, jaednak miałbym pewne zastrzeżenia co do ukazania tam wojny, ale może być one błędne, chodzi o to, że być może w tym filmie zapomina się, kto to rozpoczął i ko był katem oraz, że społeczeństwo przed wojną jakoś się nie buntowało przeciw cesarzowi, chociaż z drugiej strony jest pokazana defilada marynarki i radość ludzi...
Zgadzam się z Tobą, te filmy mają coś w sobie. Chyba każdy ma jakieś głębsze bądź mniej przesłanie. To w nich lubię:-)

ocenił(a) film na 10
arrowman

heh chodzi to, że kiedy coś jest jakby mitycznego, baśniowego, niezwykłego, to często słyszę 'ale to magiczne!' :P a jako że Spirited Away jest nie tylko niezwykłe, ale także cudowne, fenomenalne i zdumiewające, to najlepszym określeniem jest dla mnie angielskie 'marvellous!', ale też splendid i amazing pasują jak najbardziej. lubię angielski, czasem ich słowa lepiej oddają charakter różnych rzeczy

Grobowca Świetlików wciąż nie widziałem :/ chciałem zamówić przez net, ale było info, że dostępny jest dopiero od marca, a teraz nie mam kasy :) polecasz? dla mnie imponujące jest zrobienie filmu o wojnie, ktory nie jest filmem wojennym, np. 'zycie jest piekne'

generalnie Miyazaki umie zrobić klimat, odrealnić, zmitologizować. a przesłanie umie obsypywać symbolami i odniesieniami do kultury, mitologii japońskiej. np. mononoke mnie nie zachwyciła, ale dzięki tym motywom z przyrodą i genialnemu zrobieniu tego ducha lasu naprawdę ma u mnie uznanie :)

emkus_absurdus

Gwoli ścisłości, reżyserem i scenarzystą "Grobowca świetlików" jest Isao Takahata - Miyazaki był w tym czasie zajęty produkcją swojego "Totora". Zresztą obie te produkcje, choć opatrzone przenajświętszą pieczęcią Studia Ghibli, różnią się w swojej wymowie tak bardzo jak to tylko możliwe.

"Grobowiec świetlików" jest jak najbardziej wart obejrzenia - podejmuje niebanalny temat i opowiada go z charakterystyczną dla Ghibli wrażliwością. Ale jeśli bardziej fascynuje Cię jasna, "magiczna" strona twórczości Miyazakiego - nieustająca przygoda, mnogość cudacznych postaci, przeplatanie się świata magicznego z realnym - może lepiej będzie sięgnąć po kolejny film Hayao? Ja dopiero co obejrzałem "Lupina III" - pozycja upchnięta gdzieś na margines jego filmografii, całkiem o niej cicho (niecałe 50 oddanych głosów!). A radość oglądania? Jak zawsze - nieziemska! :)

@arrowman
Absolutnie nie zgadzam się z Twoimi zastrzeżeniami co do sposobu ukazania wojny w "Grobowcu świetlików". Nie chcę tu robić za dużego offtopu, ale zadaj sobie pytanie: z czyjej perspektywy przedstawiona jest ta historia? I czy ta perspektywa nie wymusza takiego właśnie spojrzenia na wojnę, spojrzenia okrojonego z politycznego komentarza?

A wracając do "Spirited Away" - co tu dużo mówić, miód dla duszy po prostu! :) Jak to mądry człowiek ujął:
"Beauty, power, mystery and above all, heart"

ocenił(a) film na 10
odmawiam_zmiany_nicka

No właśnie chodzi mi o, to czy ta historia rzeczywiście jest okrojona z politycznego komentarza i chodzi tylko o cierpienia ludności cywilnej. A wydaje mi się.. No właśnie, nie jestem pewien. Obraz przelatujących bombowców B-17 był dosyć wymowny i jednoznaczny, ale parada i szczęśliwi widzowie niekoniecznie. Gdyby jednak połączyć oba można by wyciągnąć wniosek, że Japończycy sami zgotowali sobie ten los. Amerykanie cały czas kontratakowali, a przed bombami atomowymi były propozycje pokoju. A może w filmie ukazany jest jeszcze inny obraz, zauważmy, że bohaterami są dzieci. Nieświadome politycznych wydarzeń, które są niemal całkowicie pominięte. Kto był odpowiedzialny za politykę? Dorośli, bogaci. A, który z nich wziął odpowiedzialność za cierpienia tych dzieci, czy im pomógł? No właśnie... nikt. Po śmierci Setsuko, na przeciwległym brzegu do domu wróciła jakaś bogata rodzina, roześmiane dzieci bogaczy cieszyły się, że znów mogą słuchać gramofonu. Człowiek u którego Seita kupił kosz z węglem do kremacji ciała siostrzyczki, nie przejął się wcale śmiercią dziecka. Zupełnie bez emocji poradził Seicie aby ten spalił ją w świątyni, a potem zachwycił się piękną pogodą... Film pokazuje wady życia w społeczeństwie. Przeciętni ludzie, jeśli ich jest mniejszość nie mają nic do powiedzenia, są skazani na decyzję większości, lub silniejszych i jak często historia pokazuje bezdusznych idiotów-fanatyków.

ocenił(a) film na 8
arrowman

a moja ulubiona scena to ta gdy ten duży dzieciak zamieniony w chomika "parodiuje" uleczenie tego chłopca - uśmiałem się po pachy - powtarzając ją kilka razy^^

ocenił(a) film na 10
emkus_absurdus

Piszę sobie tego posta leżąc w szpitalu po operacji... może nie była to jakaś super poważna operacja... ale zanim trafiłem do szpitala byłem trochę jak ci szarzy ludzie w pociągu... zaganiany... spięty... zestresowany... nieobecny.
A szpital przerażał mnie jeszcze bardziej.

Tymczasem okazało się, że w szpitalu poczułem błogi spokój... trochę jak Chichiro w podróży... taka podróż/ pobyt w szpitalu.... to może być moment kiedy wszystko co do tej pory stresowało, staje się mało ważne i nieistotne.

To moment, kiedy podejmujemy jakąś decyzję, musimy zaufać nieznajomym ludziom (pilotowi/maszyniście/kierowcy/lekarzom). Moment kiedy stare problemy są odległe i nie stresują nas. Nie myślimy o nich. A nowe jeszcze... się nie pojawiają.

Cudowna chwila bycia gdzieś pomiędzy starym życiem, a czymś zupełnie nowym.
Boimy się nowego... ale siedząc w pociągu to nowe jeszcze nie nadchodzi. Chroni nas przed nim odległość i czas.

ocenił(a) film na 10
laserenissima

Mam to samo, film oglądałam już z 10 razy i za każdym ta scena mnie urzeka swoją magią.

użytkownik usunięty
anyanka4

Hmmm
Cały film jest magiczny.A więc jako najlepszą scenę uważam całość LOL

Tak, chomik, a właściwie dziecko Jubaby był świetny! ;) Ciu, haha.
Natomiast co do wzruszających mnie scen... Na pewno scena w pociągu i końcówka, gdy Chihiro odchodzi z Krainy Bogów. Wtedy zawsze płaczę. Bo przecież każdy wie, że nie można spotkać się z rzeką... Czyli Haku i "Sam" nigdy się już nie spotkają. A on jej obiecał.

OGÓŁEM: 2o/1o, naturalnie.

ocenił(a) film na 10
wmszyca

Właśnie, ostatnia scena też jest wyjątkowa. Zawsze zastanawiam się, czy Chichiro rzeczywiście o wszystkim zapomniała, przechodząc przez tunel i robi mi się jakoś smutno:(

laserenissima

Kurczę, a jednak. Może właśnie to, że nakazał jej nie oglądać się za siebie, miało oznaczać całkowite zapomnienie i odcięcie się. Więc on był rzeką? Odniosłam takie wrażenie, że ją na koniec okłamuje i nie spotkają się już nigdy, zwłaszcza, że Jubaba przysięgła mu zemstę - ale przecież powiedział, że jest wolny. Cholera, naprawdę wzruszający jest ten film.

ocenił(a) film na 10
wmszyca

Ogladalam ten film raz i niestety nie tak jak bym chciala. Znajomi troche mi przeszkadzali gadaniem i nie moglam nadarzyc za wszystkim. Prosilabym zeby ktos mi wytlumaczyl czemu Haku I CHichiro nie moga sie juz nijgdy spotkac? Przeciez ona mowila ze on ja uratowal, ze on byl rzeka , czy cos w tym stylu. Wiec jak wczesnieij sie spotkali to chyba mogli by sie znowu spotkac?

ocenił(a) film na 10
JustyxD

Nie moga się spotkać w takim kształcie, poniewaz Haku w świecie ludzi jest rzeką... A przynajmniej tak mi się wydaje, nie jest to wprost wytłumaczone.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Nie jest prawdą to, że nie mogą się już zobaczyć- w angielskiej wersji tuż przed rozstaniem Chichiro pyta Haku "Will we meet again sometime?" na co ten odpowiada "Sure we will". Nie oglądałem wersji polskiej, ale nie sądzę, aby tłumaczenie aż tak się rożniło.

ocenił(a) film na 10
Wratislavian

po polsku tez nie ogladalam . i bylam pewna ze sie spotkaja. ale dopiero przecyztalam na tym forum ze sie nie moga. i kiedy niby yubaba przysiegla mu zemste??

ocenił(a) film na 10
Wratislavian

Nie, Amerykanie mają tendencję do wplatania tu i ówdzie dodatkowych tekstów - wtedy gdy nie widać ust bohatera. W wersji japońskiej jak i polskiej nie ma tego "Sure we will", jak również m.in. ostatniej kwestii Chihiro "I think I can handle it" (o nowej szkole).

Podobne dodatkowe teksty były też w amerykańskim tłumaczeniu "Laputy" i "Kiki", co do innych nie wiem, bo nie widziałem.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

A jednak pomyliłem się - w polskiej wersji Haku tez mówi, że się zobaczą. Co do japońskiej nie wiem, bo nie mam jej pod ręką.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

udalo mi sie obejrzec jeszcze raz a wlasciwie kilka razy wersje z angielskim dubbingiem oraz raz wersje po japonsku ale z angielskimi napisami. i naprawde w dubbingu jest duzo dodatkowych tekstow i nijektore sa troszke zmienione ale nakoncu haku tez odpowiada ze sie spotkaja i ze obiecuje

ocenił(a) film na 10
JustyxD

Zatem może się spotkają, ale on chyba będzie rzeką... Pamiętasz, że podczas sceny lotu Chihiro mówi, że rzeka, do której wpadła "dawno wyschła" - zapewne dlatego, że Haku poszedł do świata bogów. Jeśli więc wróci, to... Rzeka znów popłynie?

ocenił(a) film na 9
laserenissima

scena z pociągu.... najzupełniej laserenissima potwierdzam; przez 7 lat, od kiedy "Sen to..." moim oczom się ukazał, ta scena najwyraźniej pozostawała w pamięci. Swego rodzaju esencja filmowa - klimatu filmu jak i pozostałych myślę przykładów kinematografii przepełnionej tego rodzaju magią.
Magia I-szej klasy !

ocenił(a) film na 10
Isgri

scena gdy Chihiro przypomina sobie prawdziwe imie Haku.

munchausenbykacc

To samo chciałam napisać :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones