Nie do końca się z tobą zgadzam. 4/10 to chyba jednak za niska ocena. Nie dałabym tyle nawet disneyowskim bajkom, których fanką nie jestem, ponieważ rozumiem, że produkowane są dla dzieci i nie czepiam się występujących tam naiwności, schematyczności, płytkości. Natomiast jeżeli chodzi o Spirited Away już sam fakt wielu nagród, jakie otrzymała ta animacja mogłaby skłonić do rozmyślań, za co (Złoty Niedźwiedź to bardzo prestiżowa nagroda).
Fabuła naiwna? Mała dziewczynka próbuje pomóc rodzicom zaklętym w świnie powrócić do ich pierwotnej formy. Co dokładnie w tej fabule jest naiwnego? Fakt, że główną bohaterką jest mała dziewczynka? Fakt, że rodzice zostali zamienieni w świnie? (obecność wątków nadprzyrodzonych nie świadczy o naiwności filmu czy książki). Fakt, że została przyjęta do "magicznego świata"? (to akurat zawdzięczamy Haku, który z dobroci serca jej pomógł... Pomijając fakt, że już ją wcześniej "znał"). Fabuła jest dość prosta, wystarczająca, aby zrozumiało ją dziecko, a dorośli ludzie mogą w tym filmie spotkać się z japońską kulturą, wierzeniami. Spotkałam się także z opinią, że ten film - a głównie świat bogów - jest aluzją do japońskiego społeczeństwa. Zastanawiające są postaci na przykład boga bez twarzy czy wiedźmy yubaby. Bardziej doświadczeni widzowie mogą głęboko analizować ten film, doszukiwać się w nim ukrytych znaczeń (na przykład poruszono w nim temat ekologii, który niekoniecznie dotrze do dziecka). To jest film, przy którym można się zatrzymać, oglądać go wiele razy, za każdym razem odkrywać coś nowego... Jednocześnie wprost zrozumiały dla dziecka. Ta dwoista natura filmu zasługuje na uznanie, prawda?
Jeżeli chodzi o stronę techniczną nie rozumiem, co dokładnie jest twoim zdaniem "słabe". Animacja jest całkiem płynna, może nie tak bardzo jak komputerowa (przy czym animacja komputerowa nie zawsze oznacza super-płynną, super-idealną i "dobrą"), gdyż została wykonana ręcznie. Ale to zasługuje na uwagę. Brak tu efektów komputerowych, jeśli się nie mylę. Wszystkie obrazki również są ręcznie kolorowane! Dzięki temu jest bardzo naturalna, również kreska wypada niezwykle naturalnie i ładnie. Nie jest taka "bajkowa" jak w większości tworów animowanych z Kraju Kwitnącej Wiśni. Na dodatek tła są przepiękne. Film oglądałam jakiś czas temu i niestety nie posiadam go w chwili obecnej, aby wskazać konkretny przykład, ale pamiętam, że wywarły na mnie ogromne wrażenie. Muzyka jest delikatna i wiele osób wypowiada się o niej niezwykle przychylnie, tego jednak nie potwierdzę, bo akurat na muzyce znam się słabo.
Twórcą tego filmu jest Hayao Miyazaki, niezwykle znany i ceniony reżyser i rysownik (to zwłaszcza jak dla mnie) oraz mangaka (tworzący komiksy).
Z resztą, jak dla mnie o tym, że film niekoniecznie przeznaczony jest dla dzieci świadczy już jego długość. Większość filmów disneya trwa półtorej godziny, bo dzieci nie usiedzą dłużej przez telewizorem. A "Spirited Away" trwa ponad dwie godziny.
Dlatego myślę, że powinieneś zwrócić uwagę na te kilka rzeczy i przemyśleć jeszcze raz swoją niekorzystną opinię. Wiem, że są różne zdania, ale... Czasem pewne rzeczy dostrzegamy dopiero za drugim podejściem.

Ania_Princess, rzeczywiście - to co piszesz jest bardzo trafne i na pewno po Twoim komentarzu patrzę teraz inaczej na tą opowieść. Przez "naiwną" fabułę miałam na myśli to, że ta mała dziewczynka jest "naiwna" i działa "naiwnie" - jak to mała dziewczynka. Jest taka uprzejma i słodka, że wszyscy chętnie jej pomagają - nawet smok, nawet bóg bez twarzy, nawet robaczki, nawet Haku przemieniony w smoka... Co do względów technicznych - bajka powinna być baśniowa, powinna wg mnie czarować swoim światem, porywać nim, zatracać w nim. Mnie ten obraz nie zaczarował, choć wg mnie miał doskonały potencjał.

Pod względem technicznym to jest słabe? Chyba nie mówimy o tej samej produkcji...
Studio Ghibli od zawsze słynęło z pięknie wykonanych filmów. "Spirited Away" To najwyższa półka. Przepiękne ręczne wykonanie miejscami tylko wspomagane animacją komputerową jest po prostu olśniewające!

A co byłoby nie tak gdyby zastosować animację komputerową? Wg mnie obrazek tylko by zyskał...

Uważam, że film pozbawiony zostałby charakterystycznego uroku dla studia Ghibli. Niby dlaczego każdy film animowany miałby powstawać techniką komputerową? Kto taki dał nakaz? Niby że wszystko ma iść z "duchem czasu"? Co to w ogóle oznacza? Komputer ułatwia tworzenie ale co za tym idzie, sztuka traci na wartości. Animacja tradycyjna zawsze była dla mnie dużo cenniejsza, chociażby z tego powodu, że wymaga więcej talentu i pracy. Według mnie obraz by tylko stracił.

To nie chodzi o nakaz. Chodzi o to, że ten ręcznej produkcji, a zwłaszcza jego efekt, trąci myszką. Być może Ciebie to rozczula tak samo jak teatr lalek, decoupage albo ceramika rękodzielnicza - co kto lubi. To nie chodzi też o to, żeby za wszelką cenę tworzyć sztukę kredką, po ciemku i latami tylko po to, żeby sztuka "zyskała na wartości". Skoro można sobie pomóc owocem techniki - czemu tego nie robić i w imię właściwie czego? Chciałabym zauważyć, że tworzenie animacji komputerowej także wymaga talentu i pracy (i nie byłabym taka pewna, że mniej niż wykonanie ręczne), a także bardzo specyficznych umiejętności, o ktorych nie ma pojęcia człowiek pochylony nad kartką papieru. Dla mnie osobiście kreska animacji Spirited Away jest znyt naiwna i dziecinna.

Wytłumacz jak kreska może być naiwna?
Po za tym dałeś Księciu Persji 10 dla mnie jesteś idiotą :)

To jest przenośnia. Obrazek rysowany w taki sposób sprawia wrażenie naiwnego, prostego, tylko pozornie posiadającego wyraz i głębię. Rozumiem po Twojej wypowiedzi, że nie masz więcej niż 13 lat, więc dam Ci przyjacielską radę - oceniaj filmy i wypowiedzi - a nie użytkowników ;)

202B
ANimacja komputerowa to myślę, że to porażka jeśli chodzi o bajki dl dzieci. Animacje komputerowe są nastawiione przede wszystkim na efektywnośc. Są "ładniejsze", łatwiej i szybciej się je robi. Ale jakby popatrzeć parę bajek rysowanych, a komputerowych to zobaczyłbyś, że animacje na bajki nie nadają się . Nie mają tego "ciepła", wydawają się bardziej "puste". Owszem, masz 3D, wszystko pieknie, ale pomimo tego wydają się puste, nieatrakcyjne, zwykłe modele bez środka. Dla dzieci to obojętnie, ale myślę, że lepiej jest pokazywac dziecku rysonkowe bajki, tym bardziej, że wiekszośc animacji komputerowych jest nastawione na bezmózgowe komedie, więc tym bardziej ma się ogólne wrażenie iż wizerunek komputerowych animacji jest "pusty" (są wyjątki).

Dajmy przykład. ...czy Król Lew jest bezmózgową komedią? To piękna bajka - o bólu, cierpieniu, ambicji, miłości, przyjaźni, nienawiści, zwątpieniu, nadziei, odpowiedzialności, trosce o innych, dojrzewaniu, rozstaniu, życiu i śmierci. I wszystko w jednej krótkiej bajce. I wszystko zrobione ze smakiem i najwyższą starannością. Czy Twoja bajka ma tyle uczuć, barw, odcieni? Czy Spirited Away jest o czymś jeszcze niż o głupiej dziewczynce robiącej to co jej się każe ewentualnie to, do czego ktoś ją popchnie?

Hmmmm chyba coś źle przeczytałeś mój komentarz . . .

Animacja w Spirited Away nie trąci myszką. Wręcz przeciwnie. To jedna z najlepiej wykonanych ręcznych animacji jakie powstały. Można zawsze sobie pomóc nowościami technicznymi. Dla czego pisałem o tym, że sztuka traci na wartości w przypadku animacji komputerowej... Otóż, dzięki komputerom stworzenie animacji stało się powszechniejsze. Program komputerowy posiada wiele opcji ułatwiających pracę i przez to możliwość stworzenia filmu nie wymaga już tyle wysiłku co kiedyś. Taki program w swojej zasadzie ma za zadanie ułatwić wiele rzeczy. Do tego teraz się dąży. Kiedyś tworzeniu oddawały się osoby posiadające wyraźny talent. Nie zabierały się osoby, które nie miały ku temu predyspozycji. Teraz może tworzyć każdy, jeśli tylko chwilkę przysiedzi. I właśnie dlatego moim zdaniem sztuka traci na wartości(i nie chodzi tutaj tylko o animację).
Zdanie o tym, że kreska jest zbyt naiwna i dziecinna nic nie znaczy. Co niby decyduje o tej naiwności i dziecinności? Wymienione przez Ciebie "pozory wyrazu i głębi"? Co to niby znaczy? Gdzie animacja komputerowa posiada te elementy? Przecież o tego typu sprawach nie decyduje tylko technika, lecz całość dzieła. Tak ja to widzę.

A może po prostu tutaj chodzi tylko o to że: "Ja nie lubię animacji 2D i wolę komputerową", "A ja wolę tradycyjną". I nic więcej?

Dla mnie SA jest porównywalne do zakopiańskich kapci. Zakopiańskie kapcie są wykonywane ręcznie i stanowią atrakcję turystyczną dla kogoś, kto na co dzień chodzi w gumowych klapkach albo szmacianych (szmaciano - materiałowych) kapciach. SA jest niewątpliwie pewnego rodzaju rarytasem, ale nie ukrywam, że wolę głębię komputerowych bajek, gdzie (odpowiadając na Twoje pytanie o kreskę) twarze przypominają mi raczej ludzkie twarze niż malowanki z dzieciństwa, gdzie krajobrazy przypominają mi raczej wyśnione krainy niż malowanki z dzieciństwa, oraz dynamikę obrazu, która kojarzy mi się z szybką jazdą dobrym samochodem niż jazdą na osiołku.. Ale, co kto lubi...

Nie kupuję tego porównania z szybkim samochodem i osiołkiem. U mnie zestawienie wyglądałoby tak:
Animacja 2D na poziomie SA jest jak jazda pięknym, starym krążownikiem szos, który bez względu na lata jakie sobie liczy, ciągle budzi zachwyt.
Animacja 3D w dużej mierze jest jak jazda pierwszym lepszym nowoczesnym samochodem jakich pełno na drogach.
No ale rozumiem o co Tobie chodzi. Czyli mamy tutaj do czynienia z odmiennym gustem. ;-)