Znaczna część kin w Europie wciąż pozostaje zamknięta. Nic więc dziwnego, że światowe zestawienie jest wciąż zdominowane przez azjatyckie tytuły. Hollywood i zachodnia branża kinowa może jedynie hodować wrzody z zazdrością obserwując to, co dzieje się na Dalekim Wschodzie.
A tam wciąż niepokonanym pozostaje "
Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" (Demon Slayer The Movie: Mugen Train). Film zarobił w weekend
23,5 mln dolarów. Dzięki temu łączne wpływy przekroczyły 200 milionów dolarów.
Oczywiście większość tej kwoty pochodzi z Japonii - 19,7 mln dolarów. W jenach wynik z soboty i niedzieli wynosi 1,773 mld, co jest nowym rekordem wpływów czwartego weekendu. Jest to dopiero drugi film w historii japońskiego box office'u, który podczas czwartego weekendu przekroczył granicę miliarda jenów. Pierwszym było "
Kimi no Na wa." Przed czterema laty.
Po 24 dniach "
Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" przekroczyło granicę 20 miliardów jenów. Poprzedni rekord należał do "
Spirited Away: W krainie Bogów" i wynosił 61 dni. Animacja awansowała też do pierwszej piątki największych kasowych filmów w historii japońskiego box office'u. I wszystko to w czasie, kiedy większość świata zmaga się z największą falą zakażeń od wybuchu pandemii COVID-19.
Miejsce drugie z naszym rankingu także nie uległo zmianie. Zajmuje je batalistyczne widowisko "
Jin Gang Chuan" (The Scarifice). Opowieść o ostatniej wielkiej bitwie stoczonej przez Chińczyków w czasie wojny koreańskiej straciła jednak w porównaniu do ubiegłego tygodnia połowę wpływów. Wyniosły one
14,3 mln dolarów. Łącznie na koncie produkcji jest już 133,9 mln dolarów.
Podium kompletuje nowość z Chin. Thriller "
Feng Ping Lang Jing" (Back to the Wharf) zarobił na dzień dobry
7,1 mln dolarów.
Powoli z kin zaczyna znikać "
Wo He Wo De Jia Xiang" (My People, My Homeland). W miniony weekend obraz zarobił już tylko
4,8 mln dolarów.
Po dłuższej nieobecności w naszym zestawieniu ponownie zaczynają pojawiać się tytuły z Korei Południowej. Na piątym miejscu zadebiutował kryminał o poszukiwaniu starożytnego skarbu w centrum Seulu zatytułowany "
Do-gol" (Collectors). Weekendowe wpływy filmu wyniosły
3,5 mln dolarów. Ponieważ obraz miał premierę w środę, to na koniec tygodnia jego zarobki wynosiły 4,7 mln dolarów.
Na szóstym miejsc znalazła się japońska animacja "
Digimon Adventure: Last Evolution Kizuna". Podczas drugiego weekendu wyświetlania w Chinach obraz zarobił
3,4 mln dolarów.
Ostatnim filmem na naszej liście są "
Wiedźmy". Obraz pokazywany jest w 26 krajach i zarobił w nich w weekend ok
3,3 mln dolarów. Łącznie poza granicami USA (w Stanach Zjednoczonych film ominął kina) na koncie produkcji jest 10 milionów dolarów, z tego jedna trzecia pochodzi z Rosji.